sobota, 12 stycznia 2013

Zmywacz w pisaku


Dziś prezentacja czegoś, bez czego już sobie nie wyobrażam malowania paznokci. No dobrze, trochę przesadzam, ale to naprawdę bardzo przydatna i pomocna rzecz :-) Mowa o zmywaczu do paznokci w pisaku




Zanim skusiłam się na ten pisak, używałam zwykłych patyczków kosmetycznych. Efekt? Często dobry, ale czasem przejechałam patyczkiem po płytce lub zmyłam zbyt dużo lakieru na brzegach. Wkurzające to było. Szczególnie precyzyjna to ja jednak nie jestem :-) Natknełam się w drogerii na ten pisak i postanowiłam wypróbować





 
 


Nie mogę mu nic zarzucić:

+ końcówki są solidne, nie rozwarstwiają się, nie wypadają z otworu i są dobrze wyprofilowane
+ cała konstrukcja pisaka jest bardzo solidna - skuwki nie spadają
+ wkład watkowy nie wysycha między użyciami. Nie muszę dolewać zmywacza za każdym razem. Wystarczą 3-4 krople od czasu, do czasu. Zalewanie watki zmywaczem nie ma sensu, bo i tak nadmiar wyleje się przy użyciu. Poimy go rozsądnie i ekonomicznie :-)
 
Na rynku dostępnych jest ich wiele, w cenach malutkich, jak i tych, które są według mnie zbyt zawyżone i nieadekwatne do zasady działania. Bo działanie tego gadżetu jest zawsze takie samo: ma pomóc w korygowaniu lakieru na paznokciach. Oglądałam kilka "modeli" takich pisaków, ale zdecydowałam się na najtańszy. Uznałam, że jak mi nie będzie odpowiadał, to się przynajmniej nie zrujnuję na ten gadżet. Dobrze zrobiłam i Wam polecam to samo. Za mój pisak zapłaciłam 5zł, a widziałam i takie za prawie 40zł! Różnią się ilością zapasowych końcówek i sposobem ich ścięcia. Ja miałam aż 4 dodatkowe końcówki i to jest dużo, bo z reguły widziałam 2 albo 3. Sposób ścięcia końcówki, to wybór indywidualny. Są takie mazakowe (spiczaste) i ścięte skośnie, jak mój. I chyba swój wolę, bo daje nieco więcej możliwości. Jeżeli mamy więcej lakieru do usunięcia, szybciej zrobimy to płaską stroną. Usunięcie lakieru między skórkami, a płytką paznokcia, umożliwia ścięta strona.To już zależy od nas, jak będzie nam wygodnie, ale jednego jestem pewna: nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia dla ceny blisko 40zł!

Trwałość:
+ używam pisaka od wakacji i obecnie zostały mi jeszcze 2 końcówki w zapasie. Przedłużam ich żywot wycierając końcówkę podczas używania w płatek kosmetyczny.

Cena: od 2,90zł do 40zł
Dostępność: drogerie, sklepy internetowe i oczywiście Allegro

Używacie takiego czegoś? :-)




1 komentarz:

  1. miałam kiedys taki z rossmanna, ale nie pamietam firmy. kosztował prawie dwie dychy. potem kupiłam na ryneczku na 3,50 i efekt ten sam :) faktycznie nie warto przepłacac za cos takiego.

    OdpowiedzUsuń