poniedziałek, 10 grudnia 2012

Paleta Sleek Sparkle 2


No i mam. Najnowsza paleta od Sleek: Sparkle 2. Nie spodziewałam się jej tak szybko w Polsce, a jest, więc Święty Mikołaj chyba jednak istnieje :)





Tyle tylko, że chyba jednak nie byłam grzeczna w tym roku, bo moje pierwsze wrażenie? O jaka bura ....! i niestety mi nie mija. Jest bura i kropka. Trudno nawet zrobić jej zdjęcie, kolory wychodzą nieco jaśniejsze i żywsze, niż w rzeczywistości. Kilka razy podchodziłam do zdjęć i samych swatchy, żeby było jak najbardziej realistycznie:



z lampą



w świetle dziennym




Pigmentacja, jak to u Sleeka świetna i właściwie tylko jeden cień, ten złoto-żółty "Gold Gibbon" jest najsłabszy. Nawet jasnoszary jest zaskakująco dobrze napigmentowany, bo w innych paletach z szarością był problem. Ten widać i to bardzo, w dużej mierze za sprawą drobinek, które posiada:





 
W moim odczuciu, jest to paleta na wieczór. Przez te ciemne kolory oczywiście, ale też przez brokat, który większość z cieni posiada. Warto tu dodać, że matu próżno w tej palecie szukać. Wszystkie cienie mają drobinki i zależnie od koloru, widać je bardziej, lub mniej. Najbardziej oczywiście jest widoczny na ciemniejszych kolorach. Wprawdzie da się go trochę zgubić rozcierając, zamiast wklepywania, ale żeby nie wiem jak, to będzie disco-błysk :)

Paletę dostałam dziś rano, tuż przed makijażem, więc ogromnie się ucieszyłam, że będę mogła od razu ją wypróbować. Niestety, poza tym szarym cieniem nie wiedziałam, który nałożyć, bo albo za ciemny na dzień, albo za bardzo połyskujący. Do dziennych makijaży, musimy jednak włączyć inne palety lub inne firmy cieni. Oczywiście te z Was, które lubią mocny makijaż na dzień i błysk, będą z tej palety bardzo zadowolone. Zwolenniczkom lekkiego, raczej jasnego makijażu, niestety jej nie polecam. Ja powiem szczerze, jestem trochę rozczarowana. Gdybym mogła zobaczyć paletę na żywo przed zakupem, to chyba bym się mocno zastanowiła, czy aby na pewno chcę ją mieć tu i teraz. Niby ładna, ale tak właściwie na co dzień dla mnie praktycznie nieużyteczna.

A co Wy o niej sądzicie? Jestem bardzo ciekawa, jakie robi na Was wrażenie.



2 komentarze:

  1. Ja tez ją kupiłam i tak samo jak ty mysle. Ciemna jakas taka ale na wieczór super tylko za mało jasnych cieni i inne trzeba używać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ta paleta zaskoczyła najbardziej ze wszystkich, jakie mam. Już wiem, że będę jej rzadko używać, tak samo jak au naturel, chociaż ta właśnie przeżywała szał na blogach i nadal to robi.

    OdpowiedzUsuń