Paczka z e-naturalne

Dziś dotarła do mnie moja skromna paczka z e-naturalne.pl. Tempo ekspresowe, bo zamówienie złożyłam późnym wieczorem 1 października w poniedziałek, przesyłką poleconą ekonomiczną. Wysłano mi je 4 października, a już dziś je mam! Jestem pod wrażeniem naszej Poczty Polskiej, bo tak szybko to tylko priorytet idzie i to też nie zawsze  :)

Oto co do mnie przyszło:

Hydrolat oczarowy: 100 ml - 9,90zł

Glyceryl Cocoate: 50g - 9,80zł

Peeling enzymatyczny: 30g – 11,90zł (u mnie x2)

Zlewka szklana 50 ml – 5,90zł

Bagietka szklana 20cm – 2,10zł

Butelka plastikowa 60ml – 1,20zł

Przesyłkę ekonomiczną, a nie priorytetową wybrałam celowo, bo nie zależało mi wcale na czasie. Jestem z tych narwanych i niecierpliwych, a dwa zamówione składniki mam jeszcze w małej ilości i nie chciałam, żeby te nowe mnie kusiły. Głównym kusicielem miał być peeling enzymatyczny, bo mam jeszcze jedną kapsułkę peelingu Kanebo, a tego z owoców tropikalnych jestem bardzo ciekawa. Hydrolat oczarowy mam jeszcze z Biochemii Urody, a teraz też go zamówiłam, więc to może sobie chwilkę poczekać i nie kusi. No może trochę :) Najbardziej oczekiwanym składnikiem był jednak glyceryl cocoate, bo zamierzam sobie ukręcić własny olejek myjący. Ten z BU dawno mi się skończył, a byłam z niego nieziemsko zadowolona. Uznałam jednak, że własnoręcznie zrobiony będzie po prostu tańszy, bo niestety różne produkty nie kończą mi się jednakowo, a sam olejek z przesyłką wychodzi mało ekonomicznie.

Po rozpakowaniu produktów uznałam, że buteleczka plastikowa będzie mi jednak zbędna. Jej przeznaczeniem miał być właśnie mój olejek, ale dozownik ma zbyt mały otworek, żeby wydobywał olejek bezproblemowo. No i pojemność jednak trochę od czapy, bo receptura olejku przewiduje 100 ml, a butelka ma pojemność 60ml. Naprawdę nie wiem o czym myślałam, składając zamówienie tym bardziej, że widziałam, że nie ma „mojej” pojemności buteleczek :) No nic, koszt przecież żaden, na coś się kiedyś przyda.

W następnym poście napiszę, jak sobie taki olejek myjący zrobić :)