środa, 24 października 2012

Czy wiesz, że...? Filtry UV


O tym, że należy stosować kosmetyki z filtrami  UV każdego dnia, bez względu na porę roku, wiemy chyba wszyscy. Niestety, niewiele z nas zdaje sobie sprawę, że aby osiągnąć faktor deklarowany przez producenta na opakowaniu kosmetyku, trzeba nałożyć go w ilości 2-2,5 ml na twarz i szyję, na samą twarz około 1,5-1,8ml. a na całe ciało ok. 30ml. Pestka, nie? No właśnie nie :) Taka ilość kremu z filtrami jest naprawdę duża i większość z nas nakłada zwykle połowę lub mniej tego, co potrzeba. Warto zdawać sobie z tego sprawę. Dlaczego? Otóż:

·       nałożenie połowy wymaganej ilości, zmniejsza stopień ochrony. Uzyskasz tylko 1/4 lub nawet 1/8 tego, co podaje opis na opakowaniu. Przykładowo, krem o faktorze:


SPF 50 nałożony w ilości zalecanej ok. 2.5ml na twarz i szyję, daje nam SPF 50
SPF 50 nałożony w ilości ok. 1.25ml na twarz i szyję, daje nam SPF 7.1
SPF 50 nałożony w ilości ok. 0.6ml na twarz i szyję, daje nam SPF 2.7


Niestety, trzeci przykład jest najczęściej przez większość z nas stosowany zwłaszcza, jeśli pod filtry nakładamy krem nawilżający, na niego bazę pod podkład, podkład itd. Zaaplikowanie tylko 1,5 ml kremu z filtrami na twarz i szyję, to już duży sukces.


Aby się przekonać, jak dużo to jest wymagane 2,5ml, warto odmierzyć taką ilość kremu. Nie potrzebujemy w tym celu miarek. Chyba każda z nas ma próbki jakichś kremów i do tego celu będą idealne. Jeżeli zrobisz ten mały eksperyment, pewnie powiesz: 

             ale ja nie daje rady tyle nałożyć!
 
przyjmij zasadę:  rób najlepiej jak możesz, mając na względzie, że im więcej nałożysz, tym lepiej.

Jeżeli ktoś twierdzi, że krem z filtrem wchłonął się idealnie, nie pozostawiając nawet lekkiej warstewki błysku oznacza, że nie nakłada kremu w wystarczającej ilości. Filtry UV mają za zadanie „leżeć” na skórze, a nie się wchłonąć! oraz stanowić tarczę odbijającą promienie UV. Niestety (stety) filtry tak mają właśnie działać i wybór mamy praktycznie żaden. Albo ochrona, albo matowa skóra :(  Wprawdzie są już na rynku filtry matujące skórę, ale jak naprawdę z tym matem jest, każda z nas musi już sprawdzić na sobie.

Warto także zdawać sobie sprawę z tego, że każdy kosmetyk bez filtra nakładany na filtr „ściera” go. Jeżeli nałożymy filtr lub krem z filtrem, na niego zaaplikujemy podkład bez filtra i puder, już na stracie pozbywamy się znacznej ochrony. Dlatego starajmy się używać kosmetyki, które zawierają filtry, aby niejako budować ochronę naszej skóry. 

Jeżeli już uda nam się nałożyć tak mega dużą dawkę filtra rano, ale nie zaaplikujemy go ponownie w ciągu dnia, to pod jego koniec, na naszej skórze ochrona równa się 0! Tu jednak oczywiste jest, że chyba żadna z nas nie wyobraża sobie zmywania makijażu kilka razy w ciagu dnia, aby ponownie zaaplikować potrzebną skórze ochronę. Dlatego starajmy się unikać słońca, jak tylko się da, bez względu na porę roku. Śnieg "fantastycznie" odbija promienie, a brak słońca nie oznacza braku promieniowania. Nośmy okulary słoneczne z dobrym filtrem (nie kupujmy okularów na bazarku), a jak lubimy, także czapki z daszkiem :) 

Dajcie znać, jak Wam wyszedł eksperyment :) 


-----------------------------------------------------------------------
Notka ma charakter bardzo podstawowy na temat filtrów UV. Warto zapoznać się z fachową literaturą, aby stosować kosmetyki z filtrami jeszcze bardziej świadomie i z możliwie najwyższą skutecznością



2 komentarze:

  1. o kurcze faktycznie :) jak tu tego tyle napakowac, skoro nawet kremu nawilzajacego nie bylam w stanie tyle nalozyc :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też byłam zaskoczona. Czasem nawet maseczki tyle nie nakładam :)

    OdpowiedzUsuń