środa, 21 listopada 2012

Kominek do olejków, a kominek do wosków



Spotkałam się ostatnio wiele razy z dylematem, jaki kominek kupić do olejków zapachowych, a jaki do wosków np. Yankee Candle. Sama go kiedyś miałam, więc donoszę, co ustaliłam :)

Rożnica między tymi kominkami jest i owszem, ale tylko pozorna. Mianowicie: poza kształtami, kolorami i wzorkami, co oczywiste, kominki te różnią się tak naprawdę tylko pojemnością miseczki. Te do olejków mają najczęściej płytki „talerzyk”:







a do wosków głębszy:







  
chociaż właściwie też nie ma reguły, bo tylko fantazja producenta wyznacza ten element. Chodzi głównie o to, że olejku zapachowego wkraplamy dowolną ilość, uzupełniamy nieco wodą i tylko wielkość miseczki dyktuje nam, ile możemy w niej umieścić. Natomiast woski zapachowe możemy topić w jednym, dużym kawałku takim, jaki kupujemy. Wkładamy cały wosk do kominka, albo nawet dwa, a on pod wpływem temperatury zwiększa nieco swoją objętość. Dlatego też kominek do nich przeznaczony musi (no nie musi ale ma) mieć więcej miejsca na zawartość, bo inaczej roztopiony może nam się wylać z kominka. Kiedy jednak nie chcemy używać całego kawałka wosku, lubimy dzielić go na mniejsze kawałki, to naprawdę nie ma znaczenia, jaki kominek posiadamy. Możemy mieć jeden, dowolny i zmieniać jego zawartość w zależności od posiadanej postaci zapachu. Amatorom wosków w jednym, dużym kawałku bardziej przyda się głęboki kominek, bo jeżeli będą mieć ochotę na zamianę wosku na olejek, to nie ma problemu z kominkiem. Dla tych natomiast, którzy woski kruszą, spokojnie wystarczy posiadać najzwyklejszy, płytki kominek i używać zamiennie posiadane formy zapachowe.

I tak właściwie, to na naszym rynku raczej próżno szukać „specjalnych” kominków do wosków, bo nie są one tak popularne, jak olejki. Możemy kupić kominki wyprodukowane przez firmę Yankee Candle przystosowane specjalnie do ich wosków, ale tylko w sieci, bo nie spotkałam ich nigdy w sprzedaży stacjonarnej. Pewnie głównie dlatego, że i woski tej marki nie są łatwo dostępne. Ten, kto lubi zamieniać wosk z olejkiem, musi kierować się tak naprawdę tylko i wyłącznie wyglądem kominka i ocenić, czy nada się także do całego kawałka wosku, jeżeli nie ma ochoty go dzielić na porcje.

A co Wy wolicie: woski, olejki, czy jedno i drugie?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz